Warp wciąż zaskakuje - i to bardzo cieszy. Ich katalog na całe szczęście nie kończy się na Aphex Twinie, Prefuse czy Jacksonie i jego laptopie. Nowa grupa pod skrzydłami brytyjskiej wytwórni nazywa się Battles i spokojnie można uznać ją za nieźle zapowiadającą się formację. Ich dźwięki, przemykające pomiędzy elektroniką i rockiem, kompletnie nijak mają się jednak do post-rocka, ani też art-rocka, a mimo wszystko mają w sobie wszystkiego po trochę. Spojrzeć na muzykę Battles należy przede wszystkim jak na dźwiękowy eksperyment, penetrujący przestrzenie alternatywnego rocka, hip hopową motorykę, elektroniczne pasaże. Sugestywna mikstura gitarowych i elektronicznych fluidów, choć z nóg nie zwala, to jednak działa inspirująco i pozostawia mocne wrażenia. Battles permanentnie poszukują, kleją nowe struktury dźwiękowe, kombinują i eksperymentują z brzmieniem i na płaszczyźnie wydawać by się mogło dobrze wszystkim znanej, udaje im się splatać muzyczne sekwencje mówiące własnym, ambitnym głosem. Sprawiając wrażenie wyjętych niemalże z jam-session nagrania, przekonują o potencjale grupy, która świetnie wpisuje się we współczesną scenę awangardową. Warp nie może takiej nadziei zmarnować, bowiem kto wie, czy niebawem Battles nie będą tym samym dla gitarowego eksperymentu czym Prefuse jest dla hip hopu.
[Tomek Doksa]