Chciałoby się napisać, iż to kolejna składanka, która zbiera pomysły niezależnych artystów wokół jakiejś idei. I po części jest to prawdą. Jednak z drugiej strony „I’ll Meet You In Poland, Baby” wykracza gdzieś dalej poza projekty „Wyspiański wyzwala”, „Poeci” czy „Gajcy”. Kompilacja ta stanowi integralny element pewnej całości, ukrywającej się pod tytułem „1939-1989: Zaczęło się w Polsce”. Na fali obchodów i rocznic powstał projekt edukacyjny, którego głównym składnikiem jest fabularna gra planszowa. Bazuje ona na angielskiej grze Talisman oraz na standardowych zasadach fabularnych gier karcianych. Składa się z planszy zbudowanej z trzech kręgów, przedstawiających okresy chronologiczno-geograficzne Polski i Europy. Rozgrywka polega na rywalizacji między graczami, którzy przemieszczają się po planszy, korzystając z talii 300 kart. Niewątpliwie największym walorem tego wydawnictwa jest jego interdyscyplinarny charakter. Wracając do soundtracku. Ogromnym plusem jest obecność wielu utworów, które zostały specjalnie przygotowane z myślą o tej kompilacji. Przede wszystkim Czesław Śpiewa („Dziś do ciebie przyjść nie mogę”), Gaba Kulka w standardzie Hanki Ordonówny („Na pierwszy znak”), Agressiva 69 („Ukochany kraj”), Mona w udanej interpretacji wiersza „Rehabilitacja” Wisławy Szymborskiej oraz „Guziki” Herberta w wykonaniu Sudenes. Nie mogło zabraknąć „Jeszcze będzie przepięknie” Tiltu i wymownej kompozycji zespołu Aurora pt. „Polska”. Jednak największe wrażenie robią bez wątpienia „Wiatraki” zapomnianego Made In Poland. Wśród 17. utworów moje wątpliwości budzi wybór nieudanej przeróbki „New Year’s Day” oraz nijak pasujący stylistycznie Foetus – jedyny wykonawca spoza Polski. Mimo kilku wpadek, soundtrack z przewagą plusów, a cały projekt można zaliczyć do bardzo udanych. Jeśli tak ma wyglądać edukacja młodego pokolenia, to życzyłbym sobie więcej takich przedsięwzięć.
[Marc!n Ratyński]