polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Plum Hoax

Plum
Hoax

Jeśli poprzednie płyty Plum okazywały się konsekwentnym doskonaleniem surowego noise-rockowego walca, to „Hoax” unaocznia poszerzenie horyzontów zespołu, być może przełomowe. Horyzontów nie tylko brzmieniowych, obrazowanych ciekawszym niż wcześniej potraktowaniem gitar i urozmaiceniem ich akcentów, ale także kompozycyjnych i przede wszystkim stylistycznych – Plum dojrzeli do momentu, w którym ich gitarowy wygar bez wstydu posiadać może piosenkowy, przebojowy wręcz charakter. Efekt jest piorunujący. Wśród dziesięciu kawałków na „Hoax” nie ma słabego momentu, każdy numer pozostaje w pamięci, a całość kipi rockową energią najwyższej próby.

Już imponujące otwarcie płyty utworem tytułowym pokazuje, że mamy do czynienia z zespołem, który w zmurszały gitarowy gmach zamierza tchnąć nowe życie. Ze swych odwiecznych inspiracji czerpie bez kompleksów – przeciwnie, nawiązania do NoMeansNo (np. w Hoax czy Nobody Knows) tutaj stają się wyzwoleniem, a nie ciężarem – i z fantazją sięga po bardziej mainstreamowe wątki – rozmazane, zamykające album Beast można sobie wyobrazić jako kodę płyty Faith No More. Brzmieniowa paleta jest rozsądnie szeroka, dzięki czemu „Hoax” zyskuje na różnorodności wprowadzanej przez instrumentalne It’s a Must, tonące w pogłosach You Know Buddy, Here Is Nothing z filmowym samplem, czy przede wszystkim Thread, doskonały remiks Patch autorstwa Piernika z NP i kontrapunktujący źródłowy utwór. Zarazem jednak po wybrzmieniu albumu rezonuje w nas wyraziste, przekonujące brzmienie Plum i energia, której nie sposób się oprzeć. Tu nie ma ściemy, jest za to gitarowe granie obecnie niespotykanie wysokiej próby.

[Piotr Lewandowski]