O ile w ubiegłym roku (prawie) akustyczny koncert w Powiększeniu był świetnym rozpoczęciem showcase'u Don't Panic We're From Poland, to w tym roku wieczór z trzema najgłośniejszymi zespołami w Lado ABC był moim zdaniem jego jedyną prawdziwą atrakcją. Zepchnięty na margines targów Agory tłumów nie zgromadził, ale kto się stawił w Powiększeniu, ten zwłaszcza na dwóch pierwszych koncertach przeżył coś mocnego i nowego. LXMP z reguły grają koncerty krótkie, tak było też tym razem, ale basowo-perkusyjne kawalkady i łamańce punktowane growlingiem nabrały nowej jakości, gdy Moretti i Zabrodzki zderzyli je z ultraniskimi, pozbawionymi rytmu oscylacjami korgów. Niecałe dwadzieścia minut brutalnej, przemyślanej sonicznej rozkoszy. Po kolejnym duecie na scenie, czyli Ed Wood, też spodziewałem się mocnego uderzenia, ale nie podejrzewałem, że prawie cały koncert wypełnią nowe utwory. Kapitalne. Raz czy dwa przeplatające surf rockowe zwrotki black metalowymi quasi-refrenami, innym razem odnajdujące nowe oblicze intensywnej, desperackiej metody grupy. Wzmacniając kontrasty Ed Wood uniknął wpadnięcia we własną anty-formę, doskonały koncert, po którym drugiej płyty jestem jeszcze bardziej ciekaw. Oba te występy były bardzo głośno nagłośnione, co im służyło, ale trzeciemu na scenie Plum już niestety mniej. Natężenie dźwięku spłaszczyło dynamikę, tak potrzebną ich piosenkom. Oprócz numerów znanych i lubianych usłyszeliśmy nowe utwory, w których znów odnalazłem nieco więcej ducha NoMeansNo. Nie do końca byłem też przekonany wyeksponowaniem efektów na gitarze, nadających całości mocno rockowego połysku. Ale może to kwestia rozłożenia akcentów w tym zbyt podkręconym nagłośnieniu. Koncert solidny, ale widziałem w wydaniu Plum lepsze, nawet, a może zwłaszcza w Powiększeniu.
[zdjęcia: Piotr Lewandowski]