Wśród sześciu płyt poświęconych dorobkowi Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia wydanych przez Bôłt Records, „Re: PRES” ukazuje paradoksalnie najtrudniejszy z nim dialog. W akustycznych i instrumentalnych wykonaniach tej pionierskiej muzyki elektronicznej, jakie pojawiły się na innych płytach serii, element nowości i reinterpretacji jest niejako z definicji obecny. W przypadku remiksu czy innego elektronicznego przetworzenia, pierwiastek nowości, zwłaszcza niebanalnej, wydaje mi się trudniejszy do osiągnięcia. Nie chodzi przecież o to, żeby dorzucić trochę bitu, albo posklejać ze staroci mixtape. Na szczęście Lenar pokazuje, o co chodzić może. „Re: PRES” oparte jest o miniaturki Eugeniusza Rudnika, nagrania ze studia nie służące chyba żadnym konkretnym celom, swoiste wprawki, zabawy nieprzewidywalną technologią. Lenar układa z nich opowieść w dwóch częściach rozciętych na kilkanaście etapów, z których każda ma własną kulminację. Trudno przy tym rozstrzygnąć, co tak naprawdę zrobił z materiałem źródłowym – czy „tylko” go złożył, z kilkuset fragmentów wybierając te, którym brzmiąc spójnie zechciały się ustawić w narrację o bardzo współczesnej dynamice, czy też manipulował dźwiękiem i miniaturki Rudnika wzbogacił o nowe elementy (czasem słychać, że na pewno tak, ale czasem jest to nieoczywiste). Ale ostatecznie nie ma to znaczenia, autorów plastycznych kolaży przecież nie przepytujemy, jak wiele musieli się naciąć i nakleić w trakcie, liczy się efekt końcowy. A ten Lenarowi wyszedł znakomicie – „Re: PRES” to frapująca narracja złożona z krótkich scenek, kapitalne, głębokie brzmienie, zdumiewające porozumienie między wczesną a nowoczesną metodą elektroniczną. Jedną i drugą łączy efemeryczność, tutaj tę ulotność udało się uchwycić i przetworzyć wspaniale.
[Piotr Lewandowski]