anbb= Alva Noto + Blixa Bargeld. Pierwsze głosy o wspólnym projekcie dwóch osobowości niemieckiej awangardy pojawiły się bodajże w 2007 roku, kiedy panowie wystąpili z noise’owym setem na jednym z festiwali. Jakież więc było zdziwienie, gdy czerwcowa epka „Ret Marut Handshake” okazała się zbiorem piosenek – abstrakcyjnych, skonstruowanych ze skrajnie nie-piosenkowych ścinków dźwięku, przeplatających skrawki śpiewu z recytacjami i manipulacjami głosem, ale jednak piosenek. Co więcej, anbb wśród pięciu utworów zawarli dwa kowery – One Harry’ego Nillsona (spopularyzowanego przez Aimee Mann na ścieżce dźwiękowej filmu „Magnolia”, a potem zrobiony jeszcze przez Filter do filmu „Archiwum X”) oraz I Wish I Was a Mole in the Ground, tradycyjną amerykańską piosenkę folkową, którą można znaleźć już na „Anthology of American Folk Music” Harry’ego Smitha. Oryginalność połączenia akustyki (fortepian, smyczki), nisko osadzonej elektroniki i glitchów w zredukowanych piosenkowych zdumiewała, choć widać było, że to dopiero szkice.
„Mimikry” rozwija zasygnalizowaną wówczas formułę, wzmacnia jej dramaturgię i neurotyczny klimat, rozjaśniany przebłyskami normalności, które jednak prędko zamieniają się w przejawy obłędu. Album ma fascynującą barwę i atmosferę, budowaną przez utwory dość odmienne rytmicznie i spójne akustycznie. Dźwiękowe pejzaże Alva Noto, manipulacje (czasem zapętlanym) głosem Blixy oraz jego recytacje i śpiew w dwóch językach składają się na soniczny majstersztyk, w którym nie ma zbędnych dźwięków. I Wish I Was a Mole in the Ground, zamykająca epkę miniaturka, tutaj jest kilkuminutowym, centralnym punktem albumu, najbardziej ascetycznym brzmieniowo i zarazem najbardziej chwytliwym jej momentem. Z drugiej strony, pierwsza minuta otwierającego album Fall, albo finał Wust są skrajnie dezorientujące. Venetian Snares powiedział kiedyś o swojej muzyce, że jest ona tak piękna, że niektórzy tego natężenia piękna nie mogą wytrzymać. Tym bardziej dotyczy to anbb. Dla mnie „Mimikry” jest jedną z najlepszych i najważniejszych płyt tego roku.
[Piotr Lewandowski]