The Field nie popada w pułapkę wielu elektronicznych wykonawców i nie idzie za ciosem, zatrudniając muzyków z „żywymi” instrumentami do swojej kolejnej płyty. Na „Yesterday and Today” pojawiło się kilku dodatkowych instrumentalistów, podobnie jak na jego koncertach (kto pamięta świetny występ wieńczący Off Festival w 2009 roku?). Na trzecim krążku w znaczącym stopniu upraszcza swoją muzykę co sugeruje już sam tytuł – kolejne ambientowo-dronowe sample są podstawą tutejszych linii melodycznych, które nakładają się na warstwy sekcji rytmicznej, w postaci linii basowych lub rozbudowywanych bitów, czasem nawet utrzymanych w lekko krautrockowej stylistyce. Rozwlekła muzyka Axels Willnera zyskuje trochę shoegaze'owy charakter, ponieważ większość jego kawałków ma iście rozmyte, bardzo przestrzenne brzmienie, kumulujące zwięzły strumień dźwięku. Czuć gęstość i równowagę, która trochę opada w końcówce, przy dwóch najspokojniejszych utworach, też zapętlonych samplami, ale dającymi miejsce na wytchnienie. Wypracowany minimalizm Willnera po raz kolejny udowadnia, ze z prostych elementów, można stworzyć fascynujące całości, które nie nużą ani przez chwilę. Nawet loopowane na okrągło.
[Jakub Knera]