Doskonałe odkrycie rodzimego Vivo Records!! Debiut Szymona Folwarcznego to jedna z najciekawszych tegorocznych propozycji muzycznych na naszym rynku.
Bezsprzecznie utalentowany twórca, który nagrał na swoim albumie niemalże wszystko samodzielnie, w nasze ręce oddał materiał mogący spokojnie konkurować z wytworami zachodnich labeli. Stealpot pojawił się niespodziewanie, a przy tym zdeklasował nawet najbardziej popularne osobistości nowo-brzmieniowej sceny w Polsce. Iskrzący od muzycznego talentu i głębokiej wyobraźni debiut, najłatwiej jest przyrównać co prawda do estetyki leniwego nu-jazzu, ale to tylko pozorne wrażenia. Muzyka Stealpot jest bowiem bardzo żywa, dźwięki trąbki osadzone są doskonale posklejanych bitach i świeżych brzmieniach, dając w efekcie lounge najwyższej próby.
Płyta Stealpot zasługuje tym bardziej na uwagę, bo stanowi przykład kompletnego talentu i pomysłowości młodego artysty, a także nie jest zasługą medialnego szumu. Brzmienie i swoboda nagrywania, fascynacje nowościami i szacunek dla kanonów muzyki, płyta pełna klasy i materiał wielce eksportowy - tak najprościej opisać pierwsze odczucia po wysłuchaniu "Mass Message". Jazzujący klimat wsparty przemieniającą się wzajemnie dynamiczną i melancholijną motoryką, przywołując na myśl trip-hopowe wątki, intryguje i pozwala się wyśmienicie zrelaksować. Takich płyt i tak otwartych muzycznie artystów chciałoby się słuchać bez końca. Rewelacyjna rzecz.
[Tomek Doksa]