Podziwiam kolekcjonerów dyskografii Agathocles. Trzeba mieć niesłychany zapał, aby połapać się w tych wszystkich winylowych splitach, które grupa wydaje od prawie 25 lat. „Peel Sessions 1997” jest kolejną cegiełką w murze lidera zespołu – Jana Frederickxa. Będzie też zapewne obowiązkowym zakupem dla fanów szalonego Belga.
Kultowe sesje w Radiu BBC pod przewodnictwem Johna Peela przeszły już do historii. Peel gościł tam zespoły, które nie miały szans na zaistnienie w publicznych mediach, jak choćby Napalm Death, Carcass, Bolt Thrower – wszystkie w początkach swojego muzycznego rozwoju. W 1997 roku Agathocles miał już na koncie tonę wydawnictw, stąd w programie sesji znalazły się klasyki w postaci „Theatric Symbolisation Of Life”, „Kill Your Fucking Idols” czy „Consuming Endoderme Pus”. Na „Peel Sessions 1997” grindcore wylewa się z głośników niczym lawa, a przeraźliwie chropowate brzmienie nie pozwala skupić myśli. Do tego dochodzi zdzierający gardło Frederickx i wybuchowa mieszanka z Belgii prezentuje się w całej okazałości.
Pamiętam, że na początku lat 90. Agathocles był dla mnie ekstremalnym wybrykiem, którego tak do końca nie traktowałem poważnie. Fakt, byli ekstremalni, ale wtedy może zbyt punkowi. Od zawsze stali gdzieś na uboczu sceny, ale z drugiej strony niezmiennie darzeni są ogromnym szacunkiem w alternatywnym światku. Dziś wiem, po przejrzeniu dyskografii zespołu, że Frederickx nadal nie zwalnia tempa, a „Peel Sessions 1997” jest pamiątką po rewolucyjnej audycji Johna Peela, w którą warto się zaopatrzyć.
[Marc!n Ratyński]