polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Elend Sunwar The Dead

Elend
Sunwar The Dead

Jest coś takiego w tym zespole, że nie potrafię przejść obok niego obojętnie. Elend istnieje już dekadę. Znam ich od pierwszej płyty, kiedy porównywano ich w nieskończoność do Dead Can Dance. "Sunwar The Dead" to już piąty krążek Elend, nie licząc oczywiście epizodu z wydaniem "Weeping Nights". A czy porównania z DCD nadal mają rację bytu? Śmiem twierdzić, że teraz chyba bardziej niż w przeszłości, gdzie przekaz był nasycony przez wyjątkowo desperackie wokalizy. Co prezentują teraz? Oczywiście rozbudowane orkiestracje, trochę dark wave, mistycyzm i przede wszystkim bardziej przystępny materiał w porównaniu z początkowym okresem działalności grupy. Taki jest "Sunwar The Dead", pełen rozmachu, wzbogacony zróżnicowanymi partiami wokalnymi. Są również momenty zaskoczenia, jak choćby w niemal postindustrialnym "The Hemlock Sea" czy oceaniczno-psychodelicznym "Poliorketika". Po dziesięciu latach na muzycznym rynku Elend jest ukształtowanym projektem, który swoją konwencję stara się ubierać w coraz to nowsze szaty, pozostając jednak wierny pierwotnym założeniom. Szukajcie ich płyt w katalogach Holy, Prophecy czy The End Records. Warto!

[Marc!n Ratyński]