polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Bottle Tree Bottle Tree

Bottle Tree
Bottle Tree

Po ubiegłorocznej, wspaniałej passie, chicagowska wytwórnia International Anthem również w tym roku przygotowała porcję wartych uwagi wydawnictw. Bottle Tree jest jednym z nich - najbardziej przebojowym, piosenkowym i wymykającym się klasyfikacjom tego labelu. W skład trio wchodzi wokalista A.M. Frison, kornecista Ben Lamar Gay (miejcie go na oku!) i perkusista Tommasso Moretti. Ich twórczość lawiruje gdzieś na pograniczu instrumentalnej elektroniki z charakterystycznym bitem, czerpie garściami z brzmienia syntezatorów, zgrabnie łącząc wpływy akustyczne i syntetyczne. Najważniejszy jednak wydaje się soul-popowy wokal Frisona, wywodzący się gdzieś odlegle z trajektorii zapoczątkowanej o Stevie’go Wondera. Warstwa muzyczna mieni się polirytmiami, wkracza w rejony r’n’b, czasem zawodzi funkująco, aby potem zwolnić tempo. Pierwszoplanowy Frison jest liryczny, snuje swoje obserwacje zawadiackim wokalem. To bardzo przystępny i piosenkowy materiał a jednocześnie rozbudowany instrumentalnie. W katalogu International Anthem rozpychający się po między muzyką free a naleciałościami hip hopowymi, a w zasadzie czerpiący z obu estetyk. Struktury kompozycji są dosyć swobodne, ich wielowarstwowość kapitalnie przykuwa uwagę pomiędzy frazami wokaliz, a jednocześnie jest mocnym atutem tej płyty. Instrumenty przeplatają się rolami - jeśli prym wiedzie perkusja to w “Nice Salamander” na pierwszy plan wysuwa się buzujący syntezator, który składa się na trzon kompozycji. Ta żonglerka pomysłami i estetykami nie jest jednocześnie męcząca, ponieważ splata je piosenkowy i uwodzicielski wokal. Wiele dla siebie znajdą tutaj poszukiwacze ciekawych brzmień, ale też wielbiciele piosenek. Z jednej strony ci, którzy lubią jazzową improwizację, ale też miłośnicy dokonań twórców labelu Brainfeeder. 

 

[Jakub Knera]