Na ten wieczór Lado w Mieście na Placu Zabaw pojawiło się wyjątkowo dobre nagłośnienie w postaci zestawu Function One. Choć powodem ku temu był zapewne koncert Miss Red, to otwierający wieczór Kristen też na tym skorzystał - mocne, ale bardzo precyzyjne brzmienie świetnie podkreśliło aktualny styl grupy, z wyeksponowanym pulsem i odcieniami syntezatorów kontrapunktującymi gitary. Kristen zagrali cztery nowe utwory. Nowy materiał kontynuował kierunek obrany na ostatniej płycie Las (z której pojawiły się bodajże dwa utwory), czyli był motoryczny i hipnotyczny, ale też niejednoznaczny. I jak to w przypadku Kristen od lat, świetnie ułożony brzmieniowo i barwowo. Rewelacyjny koncert.
Drugą część wieczoru rozpoczął The Bug, kilkunastominutowym setem opartym o reggae, dancehall i dub osadzonym na basowych bombach. Set naturalnie przeszedł w koncert Miss Red. Riddimy stały się bardziej oszczędne, a Miss Red od początku narzuciła wysokie wokalne tempo. Fajnie się tego słuchało, koncert trzymał równy poziom, ale po paru utworach stał się monotonny i napięcie opadło. Mocna była ponownie końcówka, gęstsza brzmieniowo. Potężne nagłośnienie tu raczej było warunkiem istnienia tej muzyki, a nie dodatkowym atutem.
[zdjęcia: Piotr Lewandowski]