Kolejne, po A*Class wydawnictwo wydane nakładem berlińskiego Nneon`a tym razem zasługujące na dobrą ocenę. Tutaj już nie ma mowy o przeroście formy nad treścią, zawarte na okładce wydawnictwa zdanie głoszące o osiemnastu pełnych furii minutach, może jest trochę przesadzone, ale w istocie niesie ze sobą sporo prawdy.
Jyrgen Hall i Sebastian Reir, zawarli tutaj dwanaście kompozycji, trwających rzeczywiście jedynie kilkanaście minut. Z jednej strony to dobrze, bo można podejrzewać, że brak tutaj przypadkowych dźwięków, z drugiej natomiast przemawiać to może za niewielką wyobraźnią artystów, bojących się konsekwentnie przedłużyć swoje wizje. Osobiście bardziej skłaniałbym się ku opcji pierwszej, albowiem wydawnictwo nie jest nużące, nie ciągnie się w niepotrzebną nieskończoność, nie zawiera brzmieniowych pułapek wynikających z próby usilnego zawarcia na jednej płycie wszelkich artystycznych pomysłów i projektów. Ma to tym bardziej znaczenie, że jest to wydawnictwo z kręgu dźwiękowego eksperymentu, podpadające pod upodobania elektronicznych freaków. Zbudowane na fundamencie generowanych przez komputer dźwięków, charakterystycznych dla estetyki noise, kompozycje ubarwione są brzmieniem syntezatora, basu, gitary i automatu perkusyjnego. W pewnym momencie miałem nadzieję, że niewinne klikanie i plamy basu przerodzą się w lotną free-jazzową wędrówkę, zamiast tego otrzymałem ograniczone formy, miniatury, z ambientowym tłem i elektronicznie sprzężonymi brzmieniami, nadające się do oprawy dźwiękowej obrazu filmowego. Zresztą, oprócz samej muzyki zawartej na krążku, dołączono tam wersję multimedialną z zarejestrowaną próbą połączenia treści muzycznych z wizualnymi.
Proponuję spróbować te chrobotliwe dźwięki nałożyć na obraz rozciągający się za oknem.
[Tomek Doksa]