polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

ZS, Piotr Bukowski, Miłosz Cirocki
Pogłos | Warszawa | 06.04.17

Na płycie Xe ZS w aktualnym składzie (Sam Hillmer - saksofon, Greg Fox - perkusji, Patrick Higgins - gitara) ukazało się jako bardziej przystępny zespół niż wcześniejsze składy, to na koncercie miałem wrażenie, że muzycy chcieli pokazać coś przeciwnego. Spazmatycznym, chaotycznym wręcz początkiem pokazali bardziej otwartą formę niż ciasne konstrukcje oparte o repetycje - na te czas przyszedł potem. Nieprzewidywalność podkreślały też ataki elektroniczne (niestety nazwiska czwartego członka koncertowego składu nie zarejestrowałem), moim zdaniem nie do końca potrzebne, na pewno nie zawsze. Koncert składał się na przemian z kompozycji i otwartych, półimprowizowanych pasaży. Zs zagrali bardzo dobrze, intensywnie, precyzyjnie, kąśliwie, czasem przebojowo.

Na ich występ trzeba było czekać aż do 23, co biorąc pod uwagę dość krótkie "suporty" było trochę przesadą. Jako pierwszy wystąpił Piotr Bukowski solo. Podobały mi się chyba wszystkie jego zespoły, ale koncert solowy nieszczególnie - miałem wrażenie, że Bukowski solo to work in progress, poszukiwanie pomysłu na koncerty w pojedynkę. Występ był nieskładny - od matematycznych figur przez improwizacje w tradycji Fritha, po fingerpicking - były momenty, ale były też mielizny. Miłosz Cirocki (z perkusistą) był najbliżej piosenkowej formuły, potraktowanej dość przewrotnie i z dużą dozą kontrastów. Czasem było to bardzo fajne, czasem bardzo czytelne gesty wychodziły przed treść.

[zdjęcia: Piotr Lewandowski]

ZS [fot. Piotr Lewandowski]
ZS [fot. Piotr Lewandowski]
ZS [fot. Piotr Lewandowski]
ZS [fot. Piotr Lewandowski]
ZS [fot. Piotr Lewandowski]
ZS [fot. Piotr Lewandowski]
ZS [fot. Piotr Lewandowski]
Piotr Bukowski [fot. Piotr Lewandowski]
Miłosz Cirocki [fot. Piotr Lewandowski]