polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Pohoda Festival 2016
Trenczyn | 07-09.07.16

20 edycja festiwalu Pohoda, oprócz okrągłej rocznicy przyniosła kilka istotnych zmian. Impreza wróciła do oryginalnej nazwy bez kluczowego sponsora sygnującego jej logo, czyli festiwal mimo swej skali stał się bardziej niezależny.

Rozszerzono bazę noclegową: w Tent Inn poza namiotem można było wykupić  pobyt w domku kempingowym oraz jako alternatywa, powstała wioska Fox Village z większymi namiotami np. dla rodzin.

Poprawiła się także strefa gastronomiczna. Wreszcie wegetarianie i weganie mogli cieszyć się bardzo smacznymi i zdrowymi posiłkami jednego z producentów tofu.Mam wrażenie, że służby sanitarne i wolontariusze o wiele bardziej w tym roku skupili się nad zapewnieniem czystego  terenu dla gości imprezy - już w zeszłym roku poprawa była znaczna - tym razem nie pamiętam sytuacji aby problem śmieci zwrócił naszą uwagę - brawo!!!

Na festiwalu było też więcej scen - największa zmiana, to scena Red Bull, która w końcu prezentowała artystów pod swoim pełnoprawnym namiotem, a nie na mikro scenie na dachu autobusu.

Łyżką dziegciu natomiast był podział reporterów ze względu na rating reprezentowanych mediów. Fotografowie organizatorów Pohody, duże wydawane czasopisma oraz TV, otrzymały identyfikatory grupy A i  nielimitowany wstęp na koncerty (chyba, że artysta zastrzegł inne wyjątki). Druga grupa - B, nie mogła zarejestrować z frontstage większości headlinerów festiwalu - w tej grupie znalazły się niżej pozycjonowane media i webzine'y - dość kontrowersyjna decyzja. Osobiście wolałbym już większe restrykcje za niezastosowanie się do ogólnych zasad etyki oraz organizacji festiwalu - bo dyplomatycznie tak uzasadniano decyzję - prosimy o więcej zaufania i indywidualnego podejścia do mediów.

Pierwszy dzień festiwalu , czyli czwartek był dość krótki. Zainteresowały nas dwa koncerty na głownej scenie: Gogol Bordello oraz PJ Harvey.

Gogol Bordello nie zaskoczył nas szczególnie - podobnie jak koncert Manu Ciao w zeszłym roku - dobrze zagrany, pobudzający widzów i trochę trącący myszką pomimo dobrego poziomu nagłośnienia.

Występ PJ Harvey zatrzymał nas do samego końca - niestety nie mogliśmy zrobić zdjęć z fronstage bo byliśmy w  drugiej grupie mediów. Wspaniały koncert, doskonale zbalansowany i nagłośniony, kilka powrotów do poprzednich płyt Polly Jane.Prawie cały koncert zawierał ostatnie utwory, z kilkoma "przebojami" - muzyka obroniła się sama. Podziwiam talent tej artystki do skomponowania jednocześnie tak chwytliwych i ciekawych utworów jak i doboru muzyków.

 

Drugi, bardzo upalny dzień koncertów zaczęliśmy od występu duetu Xenia Rubinos w namiocie Europa Stage. Wokalistka i multinstrumentalistka oraz towarzyszący jej perkusista, razem prezentujący mieszaninę synkopowej elektroniki i emocjonalnego soul udowodnili, że wystarczy jakość a nie ilość, by zagrać bardzo interesujący koncert.Obiecujące jest to, jak szybko mimo początku kariery wypracowali rozpoznawalny styl. Gdyby nie zasady festiwalu i ustalony przez organizatorów czas,bisów byłoby więcej. 

Kolejnym występem jakiego wysłuchaliśmy, była punkowo - folkowa Hańba z Polski. Dłuższą chwilę rozmawialiśmy przed koncertem i mam wrażenie, że zarówno ja jak i oni byli zaskoczeni frekwencją. Nawet problemy techniczne nie przeszkodziły w świetnej zabawie. Zespół doskonale wpisał się w folkową stylistykę sceny NAY.

O tej samej porze na Orange Stage zagrali Easy All-Stars, ale oprócz reggae'owego bujania nie zaskoczyli nas niczym więcej, dobry występ, ale raczej adresowany do zagorzałych fanów reggae.

Przeciwnie do poprzedniego koncertu Hollie Cook, pomimo bardzo popowej jak na reggae-dub stylistyki występ ani na chwilę nie otarł się o banał. Porównując do poprzedniego koncertu na Orange - pomimo młodego wieku wokalistki i towarzyszących jej muzyków, utwory i aranżacje były bardzo dojrzałe, doskonale przemyślane i dopracowane do granic ideału - dawno nie słyszeliśmy tak dobrego i zapadającego w pamięć reggae.

Ten dzień festiwalu zakończyliśmy koncertem Dub Pistols na Budis Stage. Energetyczny, taneczny występ, w sam raz na radosne zakończenie - brzmieniowo doskonały(choć po drodze przyciągnął nas jeszcze Drum'n'Bassowy Spor to jednak 40 stopniowe upały wymogły na nas obowiązkowy odpoczynek) - kolejny dzień zapowiadał się równie upalnie.

Trzeci dzień festiwalu rozpoczęliśmy występem Ernesta Ranglina & Friends. Porównując go do koncertu z 2012 zagranego z sekcją rytmiczną Sly&Robbie, który nas rozczarował - tym razem był to świetny występ zawierający tylko autorskie utwory lub aranżacje Ranglina. Towarzyszący mu na scenie Tony Allen (który zagrał świetny koncert na Pohoda w 2013) dodał tylko smaku i klasy tej godzinie muzyki.

Kolejną artystką na scenie głównej była Róisín Murphy. Na mój gust zbyt dyskotekowo. Znamion nonsensu dodawała ilość zmian image'u podczas koncertu.Nie wiem co dla artystki było ważniejsze - muzyka czy dekoncentracja widza. Gdyby te zmiany antourage niosły jakiś głebszy przekaz...

Zmiana klimatu i sceny (na której w sumie z małą przerwą na The Prodigy już zostaliśmy). Jambinai, goszczący też na tegorocznym OFF Festiwal i grający wcześciej w 2014 na Pohoda) - gorąco polecam ten zespół, bo jest wyjątkowy. Byłby to po prostu post rock, gdyby nie ich wyjątkowe instrumentarium i nastrój jaki dzięki niemu budują na scenie. Podczas godziny muzyki przenieśli nas w zupełnie inny wymiar. Jest  lirycznie,rytmicznie i bardzo momentami ciężko, mimo tego po koncercie czuliśmy się bardzo oczyszczeni. Również wizualne doznania są warte uwagi, bo oświetlenie podczas występu gra ważną rolę. Byłem ciekaw utworów z ich nowej płyty i jestem oczarowany - kolejny koncert, który gdyby nie festiwalowy zegar zakończyłby się kilkoma bisami.

Pomiędzy koncertami Jambinai i Ho99o9 zajrzeliśmy na główną scenę i koncert The Prodigy, ale bardzo rozczarowani brzmieniem wróciliśmy do namiotu Europa.

Ho99o9 był zaskoczeniem dla wszystkich - publiczność została "uprowadzona", a cała akcja została zarejestrowana przez zamaskowanego uczestnika grupy. Muzyka Ho99o9 to Hip-hop, punk, hardcore oparte na 2 wokalach,samplach i perkusji.Sam występ zawiera wiele prowokacji: symbolami, formą i treścią. To była emocjonalna bomba - niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń festiwalu. Świetnie równoważące rozczarowanie The Prodigy.

Tegoroczna edycja festiwalu wywołała kilka zaskoczeń, trochę wątpliwości. Nie zmieniło się jedno. Poziom organizacyjny jest coraz lepszy i niezmiennie można polegać naterminarzu koncertów. Jedyne czego się spodziewaliśmy, a czego trochę zabrakło, to świętowania faktu, że to już 20 lat...

[zdjęcia: Michał Kamienik]

Gogol Bordello [fot. Michał Kamienik]
Gogol Bordello [fot. Michał Kamienik]
Gogol Bordello [fot. Michał Kamienik]
Gogol Bordello [fot. Michał Kamienik]
PJ Harvey [fot. Michał Kamienik]
Xenia Rubinos [fot. Michał Kamienik]
Xenia Rubinos [fot. Michał Kamienik]
Xenia Rubinos [fot. Michał Kamienik]
Hańba [fot. Michał Kamienik]
Hańba [fot. Michał Kamienik]
Hańba [fot. Michał Kamienik]
Hańba [fot. Michał Kamienik]
Hańba [fot. Michał Kamienik]
Hańba [fot. Michał Kamienik]
Easy All-Starrs [fot. Michał Kamienik]
Easy All-Starrs [fot. Michał Kamienik]
Hollie Cook [fot. Michał Kamienik]
Hollie Cook [fot. Michał Kamienik]
Hollie Cook [fot. Michał Kamienik]
Hollie Cook [fot. Michał Kamienik]
Dub Pistols [fot. Michał Kamienik]
Dub Pistols [fot. Michał Kamienik]
Dub Pistols [fot. Michał Kamienik]
Ernest Ranglin & friends [fot. Michał Kamienik]
Ernest Ranglin & friends [fot. Michał Kamienik]
Ernest Ranglin & friends [fot. Michał Kamienik]
Ernest Ranglin & friends [fot. Michał Kamienik]
Ernest Ranglin & friends [fot. Michał Kamienik]
Ernest Ranglin & friends [fot. Michał Kamienik]
Róisín Murphy [fot. Michał Kamienik]
Róisín Murphy [fot. Michał Kamienik]
Róisín Murphy [fot. Michał Kamienik]
Róisín Murphy [fot. Michał Kamienik]
Róisín Murphy [fot. Michał Kamienik]
Róisín Murphy [fot. Michał Kamienik]
Jambinai [fot. Michał Kamienik]
Jambinai [fot. Michał Kamienik]
Jambinai [fot. Michał Kamienik]
Jambinai [fot. Michał Kamienik]
Jambinai [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Ho99o9 [fot. Michał Kamienik]
Pohoda Festival 2016 [fot. Michał Kamienik]