Premierowy koncert drugiej płyty grupy Wovoka po prostu urwał głowę. To bardzo dobry skład koncertowy, ale tak potężnie, a zarazem finezyjnie brzmiących ich chyba jeszcze nie słyszałem. W połączeniu z charakterystyczną już dla Wovoki ekstatycznością tworzyło to wybuchową mieszankę. W utworach ze świetnej nowej płyty Sevastopolis pojawili się liczni goście - Piotr Zabrodzki na basie w dwóch utworach, Bartek Tyciński na gitarze slide w jednym, Adam Rozenman na perkusjonaliach w kilku, Natalia Przybysz i Joanna Halszka Sokołowska jako chórek w dwóch. Oprócz tego pojawiło się kilka utworów spoza płyt, oraz znany i lubiany „It’s Nobody’s Fault But Mine” na bis, w dość zredukowanej wersji. Imponujący, porywający koncert.
[zdjęcia: Piotr Lewandowski]