Od prawie dekady Joe Haege jednym z moich ulubionych performerów i na pierwszym w ogóle koncercie był w świetnej formie. Vin Blanc / White Wine to projekt pierwotnie solowy, a od pewnego czasu jego duet z Fritzem Brücknerem. Duet bardzo pomysłowy wykonawczo i brzmieniowo. Grający cały czas piosenki (głównie z płyty In Every Way But One), ale wykręcone, pogięte. W ich występach jest teatralność w najlepszym znaczeniu, a wyjścia Joe w publiczność są już legendarne. Kto przegapił, niech żałuje.
[zdjęcia: Piotr Lewandowski]