polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Thurston Moore
Islington Assembly Hall | Londyn | 07.11.14

Choć w ostatnich latach Thurston Moore zmienia zespoły często, to co najmniej dwie rzeczy pozostają niezmienne - kobieta na basie i sposób budowania riffów. Londyński koncert nowego składu, z Deb Googe na basie, Steve'm Shelley na perkusji i Anglikiem Jamesem Sedwardsem na drugiej gitarze, rozpoczął się od dwóch najciekawszych i najbardziej nietypowych utworów na pierwszej płycie tej grupy, czyli rozbudowanych, kilkunastominutowych "Forevermore" i "Speak to the Wild", zagranych w odwrotnej kolejności niż na The Best Day. Transowy aspekt zdawał się niemal psychodeliczny, ale może to za sprawą kosmiczno-orgazmicznych wizualizacji. Po świetnym początku, który stanowił prawie 1/3 koncertu, przyszła pora na krótsze, dość standardowe thurstonowe numery, które może nie przynoszą oświecenia, ale sporo frajdy. Zwłaszcza przy tak żywiołowo grającym składzie. Ciekawe, że Sedwards wskazywał mocniej niż na płycie psych-rockowe ciągoty. W zasadniczej części koncertu pojawiły się wszystkie utwory z nowej płyty z wyjątkiem dwóch akustycznych, a wobec obecności Shelleya na bis nie mogło zabraknąć dwóch klasyków z Psychic Hearts - wyjąkowo ciężkiego "Pretty Bad" i rozbebeszonego w środku "Ono Soul". Pisałem już kiedyś, że najfajniejsze koncerty Thurstona są w Londynie, gdzie nie może być ściemy, bo każdy go widział n razy, a warunki koncertu często są nietypowe (tak też było w Islington Assembly Hall, świetnie nagłośnionym, wysokim audytorium z balkonem). Ten koncert mnie w tym przekonaniu utwierdził.

[zdjęcia: Piotr Lewandowski]

Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]
Thurston Moore [fot. Piotr Lewandowski]