polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
OBELYSKKH White Lightnin'

OBELYSKKH
White Lightnin'

Pod obleśną okładką skrywa się materiał pełen ciężaru, błotnistego brzmienia i solidnej szczypty psychodelii. Nic dziwnego, skoro za nagrania, miksy i mastering odpowiadał sam Billy Anderson. Niemcy zapukali do właściwych drzwi, a otworzył im gość, który na takiej muzyce zjadł zęby. Obelyskkh czerpie garściami ze spuścizny wczesnego Sabbs (z drugiej strony, kto w podobnej stylistyce tegoż nie robi), dokłada postrockowe składniki, a całość osadza na potężnym brzmieniu riffu. Doom, sludge, stoner, gitarowy psychodeliczny heavy rock. Można mnożyć określenia, otwierać i zamykać stylistyczne szufladki, przekładać płyty na półce. Taką muzę nie tyle trzeba umieć zagrać, co bardziej uchwycić podczas rejestracji jej koloryt, jej wciągającą atmosferę czy transowy charakter. Kwartet z trójmiasta frankońskiego takiej sztuki dokonał. White Lightnin' płynnie przechodzi przez wszystkie mroczne zakamarki, czasem skręcając w postrockowe rejony, innym razem łagodząc ciężar spokojnym wokalem. I na koniec taka mała dygresja. Słuchając najnowszej propozycji Obelyskkh gdzieś obija mi się po głowie włoski Ufomammut. Myślę, że Niemcy pasowaliby na koncertowy support twórców "Idolum".

[Marc!n Ratyński]