Chorzowski koncert katowickiej grupy 100nka był rewelacyjnym zamknięciem krótkiej trasy koncertowej promującej najnowszą płytę pt. Loose weight. Zespół zaprezentował materiał głównie z nowej płyty, choć nie zabrakło chętnie prezentowanego przez zespół i odbieranego przez publiczność "Alphaville" z Potrawy sTrawy + kompot gratis. Pojawiły się też dwa numery zupełnie improwizowane.
Próbując rozgryźć fenomen tria trzeba wspomnieć o tym, że każdy z muzyków jest wybitnym instrumentalistą mogącym zaprezentować solowy materiał – byłaby to kompletna propozycja artystyczna. Przemek Borowiecki ze swoją ekwilibrystyką, dynamiką, zmianami tempa, sonorystyką, użyciem różnego rodzaju przeszkadzajek, cowbella, wrodzonym eksperymentem, niezwykłą energią i liryzmem jednocześnie. Tomek Leś ze swoją nowoczesnością, używaniem kilkudziesięciu efektów jako instrumentu równorzędnego do gitary, instrumentu tworzącego ambient, IDM, glitch. Jednocześnie jego skłonność do tworzenia nieoczywistych melodii i gitarowego noise'u nie podlega dyskusji. Adam Stodolski, którego gra jest oparta o sonorystykę, poszukiwanie własnego brzmienia podczas partii solowych na przestrzeni całego instrumentu (granie smyczkiem pomiędzy podstawkiem, a strunnikiem, uderzanie o pudło rezonansowe, ściskanie strun). Równolegle jego styl jest osadzony w tradycji - Stodolski zna zapis nutowy, jest muzykiem bardzo wszechstronnym.
Muzycy zebrali indywidualne umiejętności, które razem składają się na wybitnie oryginalny język muzyczny katowickiego tria. Mogą odlecieć w swój świat, wrócić do partii skomponowanej, improwizować indywidualnie i jednocześnie, oddzielnie pojedynkować się na improwizacje i wspólnie odnajdować drogę do partii skomponowanej, choć potraktowanej lekko, bez przymusu trzymania się zwartej, zapisanej wcześniej kompozycji.
Owa lekkość, otwartość, przestrzenność (której istotnym elementem jest poczucie humoru) gwarantuje muzyce tria przychylność publiczności – mimo ewidentnie eksperymentalnego charakteru ich twórczości. Przy czym obok eksperymentu 100nka wie, jak tworzyć przyjemne, choć nie zawsze oczywiste harmonie.
[zdjęcia: Łukasz Folda]