Akustyczny kwintet polskich liderów -Tomasza Licaka (saksofon) i Artura Tuźnika (fortepian) - uzupełniają trębacz Tomasz Dąbrowski oraz duńska sekcja Andreas Lang (kontrabas) i Anders Mogensen (perkusja). W tym składzie zespół nagrał i wydał w Danii swój debiutancki album, a chwilę przed kolejnym wejściem do studia nowe i starsze kompozycje miał okazję zaprezentować w stolicy. Podzielony na dwa sety koncert przyniósł utwory stanowiące w sumie dość czytelną mozaikę elementów sprawdzonych i znanych, osadzonych w mainstreamie, ale - na szczęście - kreatywnie też czerpiących ze stylistyki awangardowej, zagranych z radością i luzem, których całkiem dobrze się słuchało. Poszczególne tematy grane były przez cały zespół, by pozostawiać potem pole do improwizowanych partii podejmowanych w różnych układach najczęściej w trio lub kwartecie. Dojrzała, komunikatywna muzyka, naznaczona miejscami efektownymi solówkami liderów i mocną, gęstą sekcją rytmiczną. Z dwóch setów zdecydowanie lepszy okazał się ten drugi, bardziej odważny i lepiej ukazujący tkwiący w zespole potencjał. Rewolucji nie było, ale w sumie dobry występ, pozwalający też żywić nadzieję na więcej.
[zdjęcia: Marcin Marchwiński]