polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Man Forever, Ensemble Economique, Purple Pilgrims
Cafe Oto | Londyn | 29.07.12

Niedzielny wieczór w Cafe Oto wypełniły tak naprawdę dwa sub-koncerty: rozmazane piosenki Ensemble Economique i Purple Pilgrims, którzy współnie koncertują w Anglii, oraz hipnotyczny performans Man Forever. Jako pierwszy wystąpiły Purple Pilgrims, dwie siostry z dwiema gitarami, rozwodnionymi wokalami, chmurą pogłosu i nieustannym szumo-dronem płynącym niestety z telefonu. Piosenki bardziej zimowe niż lipcowe, trochę nawiązujące do Grouper, przyjemne, ale trochę zbyt jednoznaczne. Ciekawszy, dojrzalszy i bardziej zaskakujący okazał się Brian Pyle aka Ensemble Economique, który rozpoczynając koncert od utworów granych na kontrolerze midi, poźniej sięgnął po gitarę co całemu występowi nadało wciągającej, narastającej dramaturgii.

Man Forever przyniósł jednak doświadczenie tak oryginalne i silne, że wcześniejsze koncerty zdają się z perspektywy banalne. Dla wyjaśnienia, czy też przypomnienia - to quasi-solowy projekt Kida Millions, perkusisty Oneida. W pierwszej odsłonie grający muzykę na kilka, inaczej nastrojonych zestawów perkusyjnych (dwie płyty dla St. Ives), teraz (na płycie dla Thrill Jockey) wykorzystujący tylko werbel (werble), na których perkusiści grając jednostajnie, w sposób ze sobą (co do zasady) nieskorelowany, a towarzyszący im gitarzysta, basista i klawiszowiec operują dwoma, trzema dźwiękami, dronem, fakturą, barwą. Na potrzeby amerykańskiej trasy Kid postanowił w każdym mieście zagrać swą kompozycję z lokalnymi muzykami. Tak też było w Londynie, ale był to zarazem koncert wyjątkowy, bowiem usłyszeliśmy nie tylko grane z reguły "Surface Patterns", ale też "Ur Eternity" - w wersji na dziesięciu perkusistów grających na pięciu bębnach o różnej wysokości, z towarzyszeniem basu. Man Forever to w sumie prosty pomysł, ale sprawiający szokująco mocne wrażenie, zwłaszcza w bezpośrednim kontakcie. W stukocie bębnów, z czasem zdającym się raczej huraganem, pojawiają się rytmy, melodie, ale pytanie, czy są one celowe, a tym bardziej pożądane, pozostaje nierozstrzygnięte. Podobnie jak to, w jakim stopniu są one projekcją umysłu słuchacza, a w jakim faktycznie są obecne w aleatorycznej muzyce grupy. Fizyczna siła tej muzyki jest niewiarygodna, wszystko drży, wręcz czuć podmuch, a zarazem jest w niej medytacyjność, spokój. Rzecz wyjątkowa, jeden z najciekawszych koncertów tego roku.

[zdjęcia: Piotr Lewandowski]

Purple Pilgrims [fot. Piotr Lewandowski]
Purple Pilgrims [fot. Piotr Lewandowski]
Purple Pilgrims [fot. Piotr Lewandowski]
Purple Pilgrims [fot. Piotr Lewandowski]
Purple Pilgrims [fot. Piotr Lewandowski]
Ensemble Economique [fot. Piotr Lewandowski]
Ensemble Economique [fot. Piotr Lewandowski]
Ensemble Economique [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]
Man Forever [fot. Piotr Lewandowski]