Emma Dax - czyli trio Krystian Wołowski z D4D, Duże Pe i Remek Zawadzki z Afrokolektywu - trochę z przymrużeniem oka pokazują jak u nas w Polsce może brzmieć powrót to złotych czasów muzyki z lat 80. Nie wstydzą się czerpać z dokonań takich twórców jak Izabela Trojanowska, Kapitan Nemo, Papa Dance czy nawet Kombi i z nutką dystansu pokazują, jak przełożenie tego typu estetyki moze zabrzmieć dzisiaj. Z jednej strony przez charakterystyczne ejtisowe melodie - proste bity oraz specyficzne syntezatory utrzymane w klimacie sympatycznego i trochę kiczowatego disco. Z drugiej za sprawą tekstów nawiązujących do wyżej wymienionych twórców już samymi tytułami, co wywołuje uśmiech na twarzy (Uciekający czas, Noce i dnie, Nie możesz mieć tego co chcesz, Gdzie ona jest). Trochę gorzej wypadają rapowane wstawki, za to genialnie wokal Wołowskiego, który swoje fascynacje "klasykami" penetrował już w D4D. Tak mogłoby brzmieć współczesne polskie disco - czerpiące inspiracje sprzed 3 dekad, pomysłowo zagrane, a jednocześnie stworzone z polotem i ogromną dozą dystansu, którego na polskiej scenie elektronicznej bardzo często brakuje.
[Jakub Knera]