Od czasu poprzedniej wizyty w Polsce rok temu włoskie trio Aucan nie nagrało nowej płyty, ale w kwietniu ukazuje się ich album z remiksami. Koncert w Kosmos Kosmos, przeniesiony z Powiększenia ze względu na późną porę występu (23), trochę z remiksu albo elektronicznego live actu w sobie miał. Gitarowe ciosy i faktury, podbite dość metalową pracą perkusji, Włosi zanurzyli w warstwach elektroniki i mocnych bitach. Pozbyli się tym samym post-rockowej nuty z czasów epki "DNA", stawiając na muzykę całkiem cieżką, opartą na groove'ach i wybuchowych kulminacjach. Energetycznie cały koncert utrzymali na wysokim poziomie, jednak kompozycyjnie wypadli słabiej. Koncert niezły, ale mi zabrakło trochę zaskoczenia i niedopowiedzenia.
[zdjęcia: Piotr Lewandowski]