polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch
Laboratorium CSW | Warszawa | 20.11.11

Miya Masaoka, japońska artystka zajmująca się improwizacją i sound-artem, przebywała w Warszawie na rezydencji artystycznej, którą spięły klamrą dwa koncerty. Pierwszy, na Chłodnej 25, był koncertem improv z warszawskimi muzykami (niestety nikomu od nas nie udało się dotrzeć), drugi, po dwóch tygodniach, miał zaplanowaną, dwuczęściową strukturę. W pierwszej części zobaczyliśmy Masaokę solo, w drugiej utwór przez nią przygotowany z kwartetem warszawskich muzyków.

Zaczęło się od muzyki na koto i pomoce, a tak w ogóle to od nastrojenia kamertonem sali. Później usłyszeliśmy dwa utwory na koto i elektronikę oraz jeden na koto i jego laserowo-cyfrowy odpowiednik, którym towarzyszyły wizualizacje Roberta Bęzy. Laptop był potrzebny dla monochromatycznych plam i oscylacji, wokół których przebiegały dźwięki koto, które okazało się dość suchym instrumentem, przy grze smyczkiem wdającym się w dialog szarych mgieł z laptopem. Szczególnym przeżyciem było obserwowanie gry Masaoki na laserowym quasi-koto, umieszczonym przed koto prawdziwym i prostopadle do niego. Ponieważ nie było widać wiązek, z którymi powiązane były sample w laptopie (najpierw elektroniczne, później przypominające dźwięk zwykłego koto), to performans artystki zdawał się spełnieniem marzeń każdego dzieciaka, wycinającego ulubione hity na nieistniejącej gitarze albo fortepianie.

W drugiej części koncertu koto zniknęło, a Masaoka przeistoczyła się w reżyserkę utworu wykonywanego przez kwartet w składzie: Julia Kubica (skrzypce), Mikołaj Pałosz (wiolonczela), Joanna Sokołowska (głos), Julia Szproch (głos). Był on rezultatem jej pobytu w Warszawie i swoistym klockiem większej budowli, projektu związanego z fabrykami, ich obrazami, odgłosami (mechanicznymi i ludzkimi). Industrialny motyw (obecny też w wideo), kiedyś sztandarowy dla modernizmu, teraz wydał się bardzo retro. Masaoka zrealizowała nagrania w pięciu warszawskich fabrykach, a bez gugla ciężko (przynajmniej mi) wymienić pięć prawdziwych fabryk ciągle działających w stolicy. Sama kompozycja zaczęła się reichowsko, od rozjeżdżających się wokalno-gestykulacyjnych cykli mechanicznych onomatopei, po czym przeistoczyła się w muzykę na ścinki głosów, linie śpiewu i sporadyczne monologi otoczone dwoma splecionymi smyczkami. Interesujące, ale jednak w takim jednorazowym kontakcie udało mi się wychwycić tyle, że ciężko mi postrzegać ten utwór inaczej niż jako ciekawostkę. Jeśli ktoś ma refleksji więcej, to chętnie wysłucham.

[zdjęcia: Piotr Lewandowski]

Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]
Miya Masaoka + Julia Kubica, Mikołaj Pałosz, Joanna Sokołowska, Julia Szproch [fot. Piotr Lewandowski]