Wcześniejsze epki czy imprezy w berlińskim Berghain/Panorama Bar, sprawiły że Margaret Dygas - Polka z Trójmiasta, która osiadła tam po podróżach przez Nowy Jork i Londyn - stała się wyrazistą postacią na mapie muzyki house i techno. Na płycie, do której zaprosił ją japoński label Powershovelaudio trudno szukać transowych, rytmicznych melodii, dzięki czemu mogłaby to być płyta taneczna.
"How Do You Do" trwający ponad godzinę może i chwilami nuży, ale przede wszystkim zwraca uwagę panującą na tym albumie nieoczywistością. Krążek inspirowany książką „Peoplewatching” brytyjskiego zoologa Desmonda Morrisa to osobliwy kolaż nagrań terenowych i jazzowych sampli, na tle których czasem zarysowują się rytmiczne struktury. W zasadzie trudno ocenić, który z tych elementów jest na pierwszym planie. Narracja, budowana powoli, pozbawiona punktów zwrotnych raz zawiesiście tkwi w miejscu, kierując się bliżej w stronę ambientowych plam, uzupełnionych masą sampli. A kiedy muzyka Dygas rozwija rytmikę, powstają bity trochę wycofane i wygłuszone, które się nie narzucają i nie przytłaczają reszty muzyki.
Na „How Do You Do” pełno jest nieoczywistych ścieżek i zaskakujących momentów. Kiedy melodie ma się już rozwinąć, tli się gdzieś w tle albo urywa. Innym razem, gdy balansujące na granicy ciszy partie, czekają na eksplozje, słyszymy ich błyskotliwą, snującą się kontynuację. To bardzo świeże wydawnictwo, wychodzące naprzeciw muzycznym schematom. Masa wątków, czasem misternie poukrywanych sprawia, że na koniec roku dostajemy frapującą i wyjątkową płytę.
[Jakub Knera]