Koncert Arszyna i Dudy na podwórku Gdańskiej Galerii Miejskiej bardziej niż koncertem wydał się swego rodzaju instalacją dźwiękową. Ich oszczędne instrumentarium, różniące się od tego na płycie ze względu na brak perkusji, budowało stopniowo ścieżkę dźwiękową pełną szmerów, stuknięć czy spokojnie snujących się partii saksofonu Dudy. Ten raz odgrywał snujące się tło, innym razem wydawał ze swojego instrumentu piskliwe dźwięki.
Dodatkiem do występu była dźwiękowa ścieżka Arszyna, na którą złożyły się nagrania wody ze znajdującej się nieopodal Motławy i innych miejsc. Przelewająca się woda pomiędzy kamieniczkami huczała, przelewała się tworząc iluzję miejskiego wodospadu, dźwiękowej oazy.
[tekst: Jakub Knera]
[zdjęcia: Jakub Kudelski]