Nawet siedem płyt wydanych m.in. w Touch & Go nie wystarczyło, by duet Sam Coomes / Janet Weiss wzniósł się w świadomości, raczej grupowej niż powszechnej, ponad status „intrygującego projektu z Portland”. Nic dziwnego, skoro Coomes jest swoistym outsiderem, główną rolę pełniły instrumenty klawiszowe, a Weiss była przede wszystkim perkusistką Sleater-Kinney. Na „American Gong”, pierwszej płycie Quasi dla Kill Rock Stars, dołączyła do nich jednak Joanna Bolme, basistka Stephen Malkmus & the Jicks, gdzie notabene gra też od pewnego czasu Weiss. Na pierwszy plan wysunęły się surowe, energetyczne gitary, fortepian punktuje wtedy, gdy warto, a zwarta gra Janet pokazuje, że w rockowej perkusji ciągle można odnaleźć nowości. Piosenki poddano kondensacji, a instrumentalne pasaże są przekonywujące tak, jakby Weiss i Bolme same były do tego co robią bardziej przekonane niż grając z Malkmusem.
Formuła klasycznego rockowego trio doskonale rozwinęła potencjał Quasi, dając muzykom właśnie tyle swobody, ile potrzeba dla zrównoważenia piosenkowości z jammowaniem. Coomes z koleżankami grają, tylko i aż, najwyższej próby, szczerego indie rocka (w najlepszym rozumieniu rodem z lat 90tych) o zfuzzowanym, przestrzennym brzmieniu, konkretnej rytmice i umiejętności wyciszenia. Skoro nowe zespoły potrafią dziś tylko żonglować odniesieniami i stylizacjami, to z tym większą radością słucha się przesyconej radością grania płyty zespołu, który po piętnastu latach istnienia odkrywa swoje atuty na nowo.
[Piotr Lewandowski]