polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

7 święto niemego kina
warszawa | 22-25.10.2009

Już pogodziłem się z myślą, że organizowane przez Filmotekę Narodową Święto Niemego Kina znikło z kulturalnej mapy kraju i to z powodów dla osób postronnych zupełnie nieprzeniknionych i absurdalnych – jak bowiem można nie kontynuować imprezy, która ma wyrobioną markę artystyczną oraz komercyjną i jest faktycznie nowatorska? A tu nagle festiwal się odbył. Z półrocznym opóźnieniem, w mniej błyskotliwy sposób niż wcześniejsze edycje i na mniejszą skalę, ale jednak. Choć w zastępczej lokalizacji w Bibliotece Narodowej klimatu poprzednich edycji w Iluzjonie czy nawet w Kinie Luna nie udało się odtworzyć, to filmowo i muzycznie tegoroczna edycja była całkiem satysfakcjonująca.

Nie zapowiadał tego inauguracyjny pokaz „Szlakiem Hańby”, do którego, a może raczej trochę obok którego, zagrał Stanisław Sojka z zespołem. SNK od lat pokazuje, że „gwiazdy” wcale nie są gwarantem sukcesu. Liczy się zaangażowanie i wizja, co wspaniale zaprezentował Raphael Rogiński grając do „Szóstej Strony Świata” Dzigi Vertova – filmu obrazującego wczesny Związek Radziecki przez pryzmat kontrastów między zacofanymi połaciami kraju, a modernizacyjno-industrializacyjnymi dążeniami. Rogiński zagrał na gitarę solo i loopy, tworząc niespieszną, gorzką muzykę, kreującą interpretacyjne przestrzenie. Doskonały występ.

Raphaela Rogińskiego usłyszeliśmy też na kolejnym występie, gdzie Rogiński z DJ Lenarem i Zosią Gołębiowską, jako Sisters & SF Zolton zagrali do radzieckiego filmu „Przez Łzy”. Tutaj warstwa muzyczna była bardziej dynamiczna, pojawiło się trochę tematów żydowskich, trochę udźwiękowiania obrazu odgłosami. Film był strasznie nudny i pozbawiony akcji, przez co muzycy mieli trudne zadanie. Więcej się działo na „Hotel Imperialu” Mauritza Stillera, do którego zagrali Horny Trees. W ich występie było sporo humoru, w tym poprzez imitowanie głosów. Horny Trees bardzo udanie zamknęli festiwalowy piątek.

Pierwszym pokazem w sobotę były „Europejskie Impresje”, czyli kilka kronik i pakiet etuid, m.in. László Moholy-Nagy’ego i Marcel Carné. Zagrali „etatowi” współpracownicy Filmoteki – Marcin Mazurek (fortepian) i Tomasz Kirszling (trąbka ), ale lepiej to przemilczeć.

Wydarzeniem soboty był „Ostatni Rozkaz” Josef von Sternberga, do którego Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Rafała Rozmusa wykonała w tym celu przygotowaną partyturę. Orkiestra ta zagrała również w niedzielę na zamknięcie festiwalu do dwóch polskich filmów – „Pruskiej Kultury” i „Bartka Zwycięzcy”. Docenić należy skomponowanie partytur i nienaganne wykonanie, jednak z mojej perspektywy nie były to specjalne atrakcje, a raczej lekkostrawne ukłony w stronę szerszego odbiorcy.

W sobotę zagrały też dwie jazzowe formacje. Paweł Kaczmarczyk Audiofeeling Band zagrali do „Wschodu Słońca” Friedricha Wilhelma Murnaua. Zaczęli strasznie rzewnie i smętnie, ale gdy zaczął się film, podnieśli poziom. Bardzo dobry obraz, niby melodramat, lecz nie ckliwy, został przez Audiofeeling Band wzmocniony właściwym nastrojem i niezłym brzmieniem. Na koniec wieczoru improwizujący duet Maciej Trifonidis Bielawski & Ray Dickaty zagrał agresywnie do niemieckiego filmu „Schody Kuchenne”.

W niedzielę obejrzeliśmy tylko dwa pokazy – przed wspomnianą Orkiestry Kameralnej, do zestawu wczesnych filmów Davida Warka Griffitha zagrało trio CH&K&K – Marek Chołoniewski, Włodzimierz Kiniorski i Krzysztof Knittel. Był to może i najlepszy pokaz tegorocznego SNK.  Dwóch elektroników i jazzman stworzyło mocną muzyczną przestrzeń do doskonałych, wręcz zaskakująco dobrych, etiud Griffitha. Choć zdarzyły się wśród nich i western, i króciutka farsa, to generalnie były one posępne, z czym doskonale korespondowały drenujące warstwy dźwięku generowanego przez CH&K&K.

7 edycja Święta Niemego Kina dla każdego bywalca tej imprezy zdawała się mini-festiwalem. Czemu zrezygnowano z rozpoznawalnej oprawy graficznej imprezy? Czemu przed filmami nie było starych polskich reklam, które publiczność uwielbiała? Najważniejsze jednak, że Święto się odbyło i zachowało pewną ciągłość. Mam nadzieję, że kolejna edycja już wiosną, tak jak zawsze bywało.

[tekst: Piotr Lewandowski]

[zdjęcia: Kuba Kiljan, Piotr Lewandowski]

7 Święto Niemego Kina [fot. Kuba Kiljan]
CH&K&K (Chołoniewski, Kiniorski, Knittel) [fot. Kuba Kiljan]
CH&K&K (Chołoniewski, Kiniorski, Knittel) [fot. Kuba Kiljan]
7 Święto Niemego Kina [fot. Kuba Kiljan]
Orkiestra Kameralna Rafała Rozmusa [fot. Kuba Kiljan]
Orkiestra Kameralna Rafała Rozmusa [fot. Kuba Kiljan]
 [fot. Kuba Kiljan]
 [fot. Kuba Kiljan]
 [fot. Kuba Kiljan]
7 Święto Niemego Kina [fot. Kuba Kiljan]
Sisters & SF Zolton [fot. Piotr Lewandowski]
Sisters & SF Zolton [fot. Piotr Lewandowski]
7 Święto Niemego Kina [fot. Piotr Lewandowski]
7 Święto Niemego Kina [fot. Kuba Kiljan]