polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
ALICE RUSSELL Under The Munka Moon 2

ALICE RUSSELL
Under The Munka Moon 2

Po co nagrywać kompilacje? Można na nich zarobić dodatkowe pieniądze odgrzebując stare hity, albo można pokazać światu nowe oblicze swojej muzyki - inne nieco niż to, którym zapełnia się autorskie płyty. Alice Russell wydając "Under The Munka Moon 2" podejrzewam, że kierowała się raczej tym drugim powodem. Bo poza faktem, że to ona firmuje płytę swoim nazwiskiem i są na niej jej piosenki, to jednak ten album nie jest do końca jej... Sam gdybym nagrywał muzykę, chciałbym wypuścić taki krążek, na którym materiał wcześniej wyprodukowany przez TM Juke, przerabiają i modyfikują takie gwiazdki i gwiazdeczki jak Bonobo, DJ Vadim, Bugz In The Attic albo Nostalgia 77. Kompania doprawdy niezła. Nie zrobili oni może rewolucji z kompozycjami Alicji, ale na każdej z nich odcisnęli swoje piętno i dzięki temu muzyka pani Russell emanuje nowym blaskiem. Tu nie ma sensu wdawać się w dywagacje czy te nowe wersje są lepsze czy nie - one są po prostu inne, wprowadzają sporo świeżości i różnorodności do twórczości Brytyjki, nie pozwalając w żaden sposób zamykać jej w hermetycznych ramach stylistycznych. Mikstura natomiast jest dosyć klasyczna: odrobina jazzu, soulu, funku czy loungu. Płytę zamyka mix NuTone i akurat ten akcent najbardziej nie pasuje do całości - można pokusić się o stwierdzenie, że mogłoby go tutaj w ogóle nie być. Drum`n`bassowy remix w zestawieniu z wcześniej zamieszczonymi chociażby akustycznymi kompozycjami, wypada niezbyt atrakcyjnie. Generalnie kiepsko współgra z samym wokalem Alicji. Cała reszta natomiast, buja właściwie i przynosi porcję naprawdę dobrze wyprodukowanej muzyki spod okolic Tru Thoughts.

[Tomek Doksa]