polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
SAMAEL Era One / Lesson In Magic #1

SAMAEL
Era One / Lesson In Magic #1

Przyznam szczerze, że już zapomniałem o tym materiale. Tyle razy na przestrzeni ostatnich lat w wywiadach z Samael przewijała się nazwa "Era One" (pierwotnie taką nazwą miał być firmowany ten album), a premiera była wciąż odwlekana w nieznaną przyszłość, aż w końcu niespodziewanie Century Media wreszcie ujawniła skrywane dotąd dźwięki. Co więcej pod koniec stycznia pojawił się dwupłytowy album sygnowany logo Samael. To chyba ostatnie wydawnictwo Century Media, które zawiera premierowe utwory Szwajcarów. Ale wbrew pozorom nie tak odległe, jakby mogło się wydawać, od obecnego oblicza grupy. Zakładam, że słuchacze zafascynowani nowszymi płytami Samael są otwarci na elektroniczne eksperymenty. Sympatyków pierwszych krążków zespołu raczej do nowej propozycji kwartetu z kraju zegarków zachęcać nie będę. Co zawiera nowy-stary dwupłytowy album? Przede wszystkim materiał oparty o elektroniczne pasaże i bity, kosmiczne brzmienia i niski, lekko zachrypnięty głos Vorpha. Ten ostatni element pojawia się tylko na pierwszym CD "Era One". Drugi krążek ("Lesson In Magic #1") to instrumentalne wizje Xy - głównego twórcy repertuaru Samael. Wracając jeszcze do "Era One", kilka kompozycji można już było usłyszeć od paru lat na koncertach formacji, gdzie najczęściej pełniły rolę introdukcji. To z jednej strony eksperyment duetu Xy-Vorph, a z drugiej jakby wizja muzyki Samael bez gitarowej ściany dźwięku i na zwolnionych obrotach. Dużo tu akcentów znanych z "Reign Of Light", a "Era One" wydaje się wręcz fundamentem, punktem wyjścia do powstania wspomnianej płyty, która ukazała się w drugiej połowie 2004 roku. Prawie 80 minut zawarte na opisywanym wydawnictwie należy traktować jako ciekawostkę i dodatek w dyskografii Szwajcarów. Cieszy na pewno fakt, że materiał ten wreszcie doczekał się premiery, a fani albo przyjmą go ciepło, albo kompletnie zignorują po pierwszym przesłuchaniu. Prostota jaka uderza z tych dźwięków może uspokoić, a innym razem zirytować. Osobiście traktuję to wydawnictwo jako ciekawostkę i wypatruję już najnowszej produkcji Samael, oby jeszcze w tym roku.

[Marc!n Ratyński]