polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
HEAD CONTROL SYSTEM Murder Nature

HEAD CONTROL SYSTEM
Murder Nature

Ciekawe czym jeszcze zaskoczy słuchaczy w tym roku Kristoffer Garm Rygg? Mózg i założyciel Ulver zaznaczał swoją obecność już na tylu płytach, że tylko skrupulatnie sporządzona lista albumów z udziałem Norwega jest w stanie oddać ogrom pracy, jaki ten muzyczny szaman i wizjoner włożył w każdy z tych projektów. Wkrótce premiera najnowszej płyty Solefald, w powstaniu której Garm również miał swój udział. Na chwilę obecną mamy jednak zupełnie nową formację - Head Control System. "Murder Nature" to efekt współpracy duetu Garm-Daniel Cardoso. Norwesko-portugalskie wizje ubrane w rockowo-elektroniczny garnitur o zabarwieniu Faith No More oraz Queens Of The Stone Age, czy nawet miejscami The Kovenant. Jak twierdzi Cardoso "ten projekt dotyczy lasek i dlatego kolesie będą go słuchać w ukryciu. Właściwie trudno to nazwać metalem. Owszem, album brzmi ciężko, ale nagrywałem go w rockowym duchu i z takim też podejściem". Czuć w tej wypowiedzi dystans, ale to nie przeszkadza, żeby "Murder Nature" uznać za bardzo udany debiut nie-debiutantów (Cardoso terminował wcześniej w Sirius, a obecnie wspomaga Re:Aktor). Głos Garma to klasa sama w sobie. Tak obfitego, pełnego pogłosów i zmanierowanego wokalu nigdy za wiele. Pamiętam rewoltę wokalną na czwartym longu Ulver - "The Marriage Of Heaven And Hell". Na "Murder Nature" mamy jeszcze większe rozpasanie, twórczą swobodę, pełnię barw i harmonii. To według mnie największy atut tego albumu. Zresztą Garm nie uczestniczy w słabych produkcjach, a Daniel Cardoso stworzył muzyczne tło na najwyższym poziomie. Mnóstwo dźwiękowych smaczków, które odkrywa się dopiero po kilku przesłuchaniach, plus taka kompozycyjna swoboda, z pozoru bardzo prosta, jednak wielowarstwowa w swej konstrukcji. Co obniża wartość "Murder Nature"? Tylko i wyłącznie dwa bezbarwne kawałki - "Blunt Instrumental" i "Kill Me" (raptem sześć minut, które nie wnoszą kompletnie nic ciekawego do tej płyty). Pozostałe dziewięć utworów to już pełnowartościowe, zagrane z twórczą pasją dźwiękowe wizje duetu HCS. "Murder Nature" to kolejny krążek sygnowany logo Jester Records, który niezbyt często opuszcza mój odtwarzacz. Co więcej, to jeden z pretendentów do miana płyty roku 2006. Masterpiece (Of Art)!

[Marc!n Ratyński]