Duet Sao Paris tworzą Leticia Maura - pochodząca z Brazylii dziennikarka, pisarka i kompozytorka oraz Francuz Thomas Ferriere. Spotkali się w 2001 roku w Paryżu. On miał pewne doświadczenie - był inżynierem dźwięku, współpracował z kilkoma projektami, nagrywał pojedyncze utwory. Ona od czasu do czasu występowała na akustycznych koncertach inspirowanych poezją. Poznali się w paryskim radio, gdzie oboje pracowali. Efektem tej znajomości jest Sao Paris oraz ich debiutancka płyta "Movimento". Nagrywając ją, spróbowali przełamać pewien stereotyp chilloutowych kompozycji z kręgu muzyki latynoskiej. Z jednej strony mieści się ona w stylistyce południowej lekkiej strawy, z drugiej jednak proponuje zaskakująco połamane rytmy i nieprzewidywalne dźwięki. Za podkład odpowiada bardzo zróżnicowania elektronika autorstwa Ferriere. Przeważnie tworzy ona ciepły, kojący nastrój posiłkując się delikatnie plumkającymi basami i wibrującymi cymbałkami. Czasem jednak oferuje nam dużo mniej spokojne, połamane elektroniczne klikotrzaski rodem z twórczości Manual czy Remote Viewer, czy też mroczne bity. Poza nielicznymi wyjątkami pozostaje jednak w powolnym tempie, nie pozwalając na gwałtowniejsze emocje. Druga stroną Sao Paris jest śpiew Letici Maury. Oscyluje on między minimalistycznymi szeptami, pomrukami, które zdają się tworzyć jedynie kolejny instrument, a wykorzystywaniem całości jej potencjału. Jest ona odpowiedzialna za tworzenie ulotnych wrażeń, buduje zmysłowy nastrój. Snuje kolejne opowieści, przedstawiając je po portugalsku, francusku i angielsku. Nasyca chłodny podkład uczuciami, nadając całości południowy rys. Dzięki takiemu połączeniu dwóch różnych światów, Sao Paris wychodzi poza granice chilloutowego, latynoskiego grania, wprowadzając je w obszary połamanej elektroniki. Udaje się im przy tym zachować dużo uroku i melodii, a przede wszystkim stworzyć intrygujący nastrój. "Movimento" można zaliczyć do tych hybryd, które z powodzeniem starają się tworzyć nowe skojarzenia w muzyce. Pokazuje, że pomimo wrodzonego popowego charakteru, można z południowych brzmień wydobyć dużo, dużo więcej.
[Aleksander Kobyłka]